Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wysypisko   ~   Sesja wstępna
Killer
PostWysłany: Wto 2:43, 19 Sty 2010 
Gość





Gdy Wampir był już w holu, zauważył dwóch młodych adeptów. Przyglądali się dokładnie ścianom, tak jakby wśród kamieni i gazowych pochodni znajdowało się coś niezwykłego. Jedyne co mogło zainteresować owych młodych adeptów to malowidła umieszczone na tynku, przypominające fale morskie, stylizowane na greckie malowidła świątynne.
Czyżby Panowie się zgubili w drodze na błonia?
Zapytał ów wampir, głos był szorstki niczym wulkaniczny pumeks, ale nie miał tonu wyrzutu lecz chęci pomocy. Nie dał im nic powiedzieć. Wolnym krokiem podszedł do obu młodzieńców o bardzo bladych twarzach i położył ręce na ich barkach.
Simon i Derek, tacy podobni a zarazem różni. Chodźcie za mną. Uroczystość się już zaczęła
Wolnym krokiem prowadził ich na błonia. Po kilu minutach znaleźli się w ogrodzie pełnym istot nocy.
Zostawiam Panów tutaj, w razie jakichkolwiek pytań zwracajcie się do tamtej Pani
Wskazał na Amelię po czym udał się w Jej stronę. Jego zdziwienie było tym większe, iż jego kot spał w najlepsze na kolanach jednej z Wampirzyc.
Powrót do góry
Lunoliel
PostWysłany: Wto 8:18, 19 Sty 2010 
Czwarte formatowanie
Czwarte formatowanie

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


*Amelia przywiała kota uśmiechem. Nie mogła się schylić by go pogłaskać gdyż nie chciała na dłużej stracić kontaktu wzrokowego z uczniami*
Później puchaty przyjacielu, przyjdź chwilę później
*Spojrzała ponownie na zebrane dzieci. Jeszcze chwilę czekała aż któreś zada pytanie*
No dobrze, skoro wszyscy wszystko wiecie *Pokusiła się o odrobinę żartu* to przejdę do kolejnego punktu tego spotkania. Powinnam przedstawić wam nauczycieli, ale chyba lepiej będzie jak sami powiedzą kilka słów od siebie. *Uśmiechnęła się kolejny raz, po czym zeszła z podwyższenia. Kiwnęła z głową w kierunku każdego z nauczycieli, po czym usiadła na wolnym krześle.*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violet
PostWysłany: Wto 14:41, 19 Sty 2010 
Najwyższa Rada Nyks
Najwyższa Rada Nyks

Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rashel dalej delikatnie głaskała kota, a ten położyl lepek spowrotem na jej kolana i spał w najlepsze. Gorzej, że właśnie przyszła pora Rashel na przedstawienie się uczniom, ponieważ Amelia kończyła swoją przemowę. Wciąż głaszcząc kota, poruszyła się delikatnie – kocur ani drgnął. Nie mając innego wyjścia, Rashel powoli wstała, trzymając kota na rękach. Czarne stworzenie wciąż spało. Widząc, że już może wejść na podest, zrobiła kilka kroków do przodu, uważając, żeby nie obudzić kota. Powoli ustawiła się twarzą do zebranych uczniów
Witajcie. Nazywam się Rashel Blackwood. Będziecie mieli ze mną zajęcia teatralne * mówiąc to delikatnie się uśmiechała i wodziła wzrokiem po zafascynowanych twarzach uczniów* Liczę, że zajęcia wam się spodobają i będziecie się na nich dobrze bawić. Życzę wam wszystkim powodzenia w tym Domu Nocy* powiedziawszy ostatnie zdanie zaczęła schodzić z podestu. W tym samym czasie czarny kocur, który wciąż spał w jej rękach, postanowił zacząć się rozciągać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Killer
PostWysłany: Wto 19:56, 19 Sty 2010 
Gość





Gdy był już przy podeście owa Wampirzyca z jego kotem wstawała i zaczęła swą przemowę powiedział w duchu "Powinieneś kocie zwać się Szczęściarz, a nie Gauekon." i posłał lekki uśmiech w stronę Rashel, mijając się z nią na schodkach podestu. Kocur tylko lekko się przeciągnął i znów spał w ramionach kobiety - wampira.
Za chwile wezmę tego rozrabiakę i dziękuję za opiekę nad nim
Wyszeptał do Rashel, po czym stanął na środku i donośnym głosem zaczął swoją część wystąpienia.
Witam Was wszystkich serdecznie i mam nadzieje, że Wszyscy będziemy się tutaj czuć jak w rodzinie. Ja nazywam się Inguma Al`Zahid i będę miał z wami zajęcia ze strzelectwa oraz walki bronią. Jak będzie się nam współpracowało zależy od waszej pilności i chęci.
Powiedział i odwrócił się do Amelii, składając jej pokłon. Jego płaszcz jedynie lekko się zachybotał. Po czym odwrócił się do zgromadzonych i także im się ukłonił. I podobnie jak jego przedmówczyni zszedł z podestu i udał się za Rashel.


Ostatnio zmieniony przez Killer dnia Wto 20:01, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Violet
PostWysłany: Śro 10:26, 20 Sty 2010 
Najwyższa Rada Nyks
Najwyższa Rada Nyks

Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rashel stanęła koło podestu, wciąż z kotem na rękach. Ten, kiedy usłyszał głos swojego właściciela, podniósł głowę i z wyczekiwaniem patrzył na niego, delikatnie trącając dłoń Rashel, żeby nie przestawała drapać go za uchem. *Czarnulku, a ty za dobrze nie masz?* szepnęła Rashel w kierunku kociego ucha. W odpowiedzi usłyszała tylko ciche mruczenie. Widać kotu podobały się takie lekkie pieszczoty. Nawet na widok Ingumy schodzącego z podestu i zbliżającego się do nich, kot ani drgnął, tylko pomrukiwaniem domagał się dalszego głaskania i drapania.

Ostatnio zmieniony przez Violet dnia Śro 10:27, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karss <3 xd
PostWysłany: Czw 20:57, 21 Sty 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)


Siedziała tak słuchając wypowiedzi Amelii oraz Rashel i Inguma Al`Zahid'a . Zafascynowana nowym życiem rozglądała się po okolicy. Wiele uczniów znalazło już swoich nowych przyjaciół, ale połowa siedziała samotnie słuchając, tak jak ona w zadumie i szczęściu. Nie wiedziała, że aż tak spodoba jej się wizja nowego życia, nawet jeżeli na razie była w nim sama . Wróć. Nie sama - byli tu bardzo mili nauczyciele i na pewno znajdzie tu jakichś przyjaciół. Nie wiedziała, czy ma już wstać i iść do swojego pokoju czy zaczekać i pójść z kimś, kto miałby na to ochotę. Spojrzała powtórnie na przemawiających nauczycieli i uśmiechnęła się zadowolona. W jej szkole nauczyciele byli surowi i traktowali uczniów jak przedmiot, którego nic nie można nauczyć. Ci tutaj byli bardzo mili, witali nas w swoim gronie i nie okazywali znużenia czy niechęci. W pewnym momencie jej rozmyślenia przerwał czarny kot z białą plamka na główce, która dziwnym zbiegiem okoliczności przypominała kształtem półksiężyc. Kot zmierzał w jej stroną miarowo przyspieszając. Nie wahając się ani chwili, schyliła się nawołując kotka. On - pardon, ona wskoczyła z rozbiegu na kolana Cheri. Dziewczyna zaczęła ją głaskać słysząc jak kotka zaczyna mruczeć.* Teraz mam przynajmniej jakąś przyjaciółkę *. Wtedy zauważyła, że nieopodal mnie siedzi miło wyglądająca dziewczyna. Wiedziała tylko tyle, że ma na imię Alexis. Patrzyła na nią przez chwilę, po czym przysunęła się z kotem na koanach. *Cześć. Mam na imię Cheri. Mogę się dosiąść, czy miejsce jest zajęte ? * Uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny, czekając na jej odpowiedź. Tymczasem Tamiza ( bo tak nazwała swoją kicię) spała słodko na jej kolanach mrucząc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunoliel
PostWysłany: Czw 21:13, 21 Sty 2010 
Czwarte formatowanie
Czwarte formatowanie

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


// Bardzo wszytskich przepraszam że taki zastój zrobiłam ale ostatnio nie mam czasu aby odpisać, zrobię to jutro Wesoly Chyba ze MG pociągnie resztę, ogólnie Amelia by tylko innym kazała rozejść się do pokojów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duerre
PostWysłany: Pią 22:06, 22 Sty 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Witaj. Mam na imię Alexis. Miejsce jest wolne - proszę, możesz usiąść. - powiedziałam po czym zorientowałam się, jak sztywno zabrzmiała moja wypowiedź. Patrzyłam chwilę na uśmiechającą się Cheri w niemałym zaskoczeniu i nawet trochę zawstydzeniu. Nie lubiłam poznawać nowych ludzi. Czułam się wtedy bardzo niezręcznie, bowiem cała uwaga tej osoby skupiona była na mnie. Cheri wyglądała jednak na miłą i godną zaufania. Po krótkiej rozmowie dotyczącej naszego życia, a raczej tego jak ono dotąd wyglądało, zorientowałyśmy się, że nasze koty chyba bardzo się zaprzyjaźniły. Biegały właśnie w kółko próbując ugryźć ogon tego drugiego, co wyglądało bardzo zabawnie. Zaśmiałam się i zerknęłam na nową znajomą. Co myślisz o naszym nowym domu? zapytałam z wahaniem. Zanim jednak dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, wpadłam na lepszy pomysł. Wiesz, może jednak pójdziemy poszukać naszych pokoi i wtedy poznamy się lepiej? Wstałyśmy kierując się w stronę skrzydła dziewcząt. Cieszyłam się, że być może znalazłam swoją pierwszą prawdziwą przyjaciółkę.

Ostatnio zmieniony przez duerre dnia Pią 22:07, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eyes
PostWysłany: Sob 14:19, 23 Sty 2010 
Czwarte formatowanie
Czwarte formatowanie

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Niektórzy już zaczynali się poznawać. Leila należała do tej grupy osób, które siedziały nadal same z różnych powodów. Ona czuła jakąś barierę, która nie pozwalała jej podejść do kogokolwiek. Zaczęła się rozglądać, po raz kolejny tego dnia. Cała jej pewność siebie uciekła, co nie było normalne. Zawsze zachowywała zimną krew. "A jednak nic już nie będzie takie same, nawet siebie nie poznaję." Skupiła swoją uwagę na bawiących się kotach, ale to nie pomogło w uspokojeniu się. Jedyne czego teraz pragnęła to znaleźć się w pokoju i zasnąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunoliel
PostWysłany: Sob 14:47, 23 Sty 2010 
Czwarte formatowanie
Czwarte formatowanie

Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


*Amelia odczekała chwilę , jakby któryś z nauczycieli postanowił przemówić ponownie. Nic takiego się nie zdarzyło, zatem wstała i ponownie rusyzła w kierunku podestu*
Dobrze, skoro nie usłyszałam żadnych pytań, to będziecie mogli się rozejść do swoich nowych pokojów. Są tam dla was przygotowane mundurki, możecie je ozdabiać według własnego uznania. Zastanówcie się też nad pytaniami, jutro na pierwszych zajęciach będzie czas aby mi je zadać.
*Amelia rozejrzała się po zebranych, zdobywając się na najcieplejszy uśmiech na jaki było ja stać.*
Oczywiście jeśli chcecie, możecie tu posiedzieć do wschodu słońca jeszcze daleko.
Czujcie się tu jak we własnych domach.

*Kończąc to zdanie zeszła z podestu i ruszyła w kierunku szkoły*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karss <3 xd
PostWysłany: Sob 20:56, 23 Sty 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)


Szły wolnym krokiem, a za nimi biegły ich koty, dalej bawiące się w najlepsze. Cieszyłam się, że odważyłam się coś powiedzieć do Alexis, gdyż wydawała się na prawdę miłą i przyjacielską osobą. Miałam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy, bo mimo, że znałyśmy się marę minut, zdążyłam polubić dziewczynę, a mój kot na pewno nie miałby nic przeciwko bawieniu się z jej zwierzątkiem. *Jasne, chętnie. Może trafi nam się wspólne mieszkanie... * Zamyśliła się na głos i przestraszyła równocześnie, że dziewczyna uzna ją za natrętną. Kiedy Amelia zakończyła przemowę były blisko wejścia do zamku. Zaraz po wejściu do środka rozejrzały się odruchowo. Wnętrze było jak z bajki. Przynajmniej tak mi się wydawało. Było tak pięknie jak zewnętrzny wygląd zamku. Spojrzała na Alexis z ciepłym uśmiechem na twarzy. * A więc idziemy na poszukiwanie swoich pokoi. * Jej uśmiech się poszerzył. Zapadła cisza, ponieważ połowa uczniów przebywała jeszcze na zewnątrz. Mimo to nie była to cisza krępująca, tylko miła. Koty pobiegły przodem, najwyraźniej znając już drogę. * Pięknie tutaj, nie uważasz ? Przyznam szczerze, że miałam obawy co do przyjścia tutaj, a mój strach był wywołany tym, iż bałam się braku akceptacji czy innych przykrości, które najczęściej zdarzają się normalnym uczniom, w normalnych szkołach. Ale przychodząc tu zorientowałam się, że mój strach był bezpodstawny, gdyż wszystko tutaj jest dla mnie jak z bajki. Zamek, mili nauczyciele i z tego co widzę, mili uczniowie* Przerwała na chwilę by posłać nieśmiały uśmiech w kierunku Alexis. * A co ty myślisz o naszym nowym domu? * Były już nie daleko wejścia do internatu dla dziewcząt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duerre
PostWysłany: Nie 13:35, 24 Sty 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Patrzyłam na Cherie z zawstydzeniem. Dotąd nigdy nie zwierzałam się znajomym. Moją najlepszą przyjaciółką od zawsze była mama. A więc czy mogę zaufać tej dziewczynie? Czy na pewno wszystko będzie dobrze? Czy zostaniemy przyjaciółkami? Zadawałam sobie wiele pytań a w oczach pojawiły mi się łzy. Cherie zerkała z zakłopotaniem, nie wiedziała, jaka bitwa toczy się w moim sercu. Ale postanowiłam spróbować ten jeden raz.
Zamek jest piękny, Amelia też wydaje się być dobrą nauczycielką. Oprócz Ciebie nikogo jeszcze nie znam, choć wydaje mi się, że inni adepci są mili. Ale... Cherie kiwnęła głową, a w jej oczach widziałam niewypowiedziane pytanie. Bardzo tęsknię za rodzicami. To oni zawsze mnie wspierali, zawsze byli moimi powiernikami, szczególnie mama. Nigdy nie miałam w szkole koleżanek. Kto wie... Może tutaj los będzie dla mnie bardziej przychylny... Może Nyx zrozumie moje rozterki.
Kolejne metry pokonałyśmy w ciszy, podziwiając mury szkoły ozdobione pięknymi obrazami i płonącymi świecami, rozmyślając o naszej rozmowie. Lenah i kot Cherie - Tamiza, jak mi się wydawało, bawiły się w najlepsze i goniły się zmieniając co chwila swoje pozycje. My w tym czasie mijałyśmy kolejne, misternie zdobione drzwi w poszukiwaniu naszych nazwisk. Z wzbierającą nadzieją doszłyśmy do ostatnich drzwi w holu. Przesłałyśmy sobie porozumiewawcze spojrzenia przepełnione optymizmem i w tym samym czasie przeniosłyśmy wzrok na jasną kartkę wypełnioną brązowym, ozdobnym pismem.
" Cheri Wood
Alexi Tonks
pokój 11 "


Ostatnio zmieniony przez duerre dnia Czw 20:23, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karss <3 xd
PostWysłany: Nie 15:05, 24 Sty 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca . ;)


Spojrzała na nią z uśmiechem na twarzy, by dodać jej otuchy. * Nie martw się, tutaj na pewno nie będzie ci źle. Możesz mi zaufać. Wiem to. * Podchodząc do ostatnich drzwi uśmiechnęłam się szeroko po wymienieniu z Alexis spojrzeń. * A więc jednak. * Zaśmiałam się cicho naciskając niepewnie na klamkę pokoju. * Gotowa ? * Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Nie czekając na odpowiedź otworzyła szeroko drzwi naszego nowego mieszkania. Weszły wolnym krokiem, a pomiędzy ich nogami przebiegły nie zwracając uwagi na cały świat ich koty. Pokój nie był malutki i ciasny, ani wielki do przesady. Był w sam raz. Po obu stronach mieszkanka stały dwa łóżka i nie wiedzieć jak, były już tutaj ich rzeczy. Na biurkach leżały plany lekcji, a w szafie wisiały dwa komplety mundurków. * Moim zdaniem, jest idealny . * Powiedziała rozglądając się wokół. Lenah i Tamiza biegały wywracając nie rozpakowane plecaki i wszystko co jeszcze się dało. Zaśmiała się na ten widok, szczęśliwa. * Które łóżko wybierasz ? * Zwróciła się wciąż rozbawiona do Alexis, która stała obok niej zadając kolejne pytanie . * Myślisz, że na kolacji też będą tak wariowały ? * Pokazała z stronę świetnie bawiących się zwierząt. W tej chwili pomyślała o swojej rodzinie, która teraz pewnie wróciła do domu. Nie miała złych kontaktów z rodzicami, wręcz przeciwnie. Wiedziała, że będzie za nimi tęsknić. W pewnym momencie jej twarz lekko zniekształcił smutek, ale otrząsnęła się po chwili wiedząc, że jeszcze się spotkają. Miała nadzieję, że będzie tutaj szczęśliwa.

Ostatnio zmieniony przez Karss <3 xd dnia Nie 15:08, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampirek
PostWysłany: Pon 21:10, 25 Sty 2010 
Piąte formatowanie
Piąte formatowanie

Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Katniss spanikowana spakowała swoje rzeczy i wybiegła z domu z nikim się nie żegnając. Jej chłopak, Sam, siedział w samochodzie czekając na jej przyjście. Nie odzywali się do siebie przez całą drogę. Katniss spojrzała w lusterko. Na czole miała dziwny księżyc, była Naznaczona i przerażona.
Sam co jakiś czas uśmiechał się do niej, ale sam w głębi serca czuł się strasznie. Nie chciał zostawiać swojej dziewczyny z tymi wszystkimi wampirami. Za bardzo ją kochał.... Gdy dotarli na miejsce dziewczyna pocałowała chłopaka i szybko wybiegła z samochodu prosząc go by za nią nie szedł. Wiedziała, ze teraz musi nauczyć się żyć bez niego. On, wiedząc, ze musi się zgodzić nie sprzeczał się z nią. Katniss się odwróciła i stanęła przed wielkim zamkiem, znowu zaczęła się dusić. Osłupiała wpatrywała się w niesamowity widok. Nie wiedziała co zrobić, była zdezorientowana.

edit. Pozwólcie, że trochę dodam, oke?

Po godzinie Katniss siedziała na krześle wsłuchując się w słowa nauczycieli. Wyglądali bardzo sympatycznie. Zresztą uczniowie również. Teraz miała udać się poszukać swego pokoju. Zrobiła wojowniczą minę pokazując, że niczego się nie boi, ale tam, w środku czuła przerażenie co było dla niej czymś dziwnym. Nie wiedziała czy znajdzie sobie przyjaciół, w świecie ludzi miała ich wielu, ale tutaj? Zauważyła, ze ludzie... stop, wampiry zaczęły gromadzić się w grupkach i chciała do kogoś zagadać, ale sama nie wiedziała do kogo. Zaczęła obserwować otoczenie z nadzieją, ze znajdzie kogoś z kim mogłaby się zaprzyjaźnić.


Ostatnio zmieniony przez vampirek dnia Śro 0:02, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Śro 20:56, 27 Sty 2010 






Dziewczyna stała przed bramą Domu Nocy urzeczona urokiem nowego domu. W ręku ściskała starą wypłowiałą walizkę. Ręce się jej lekko pociły ze zdenerwowania ale na twarz miała opanowaną. Westchnęła cicho i podniosła lekko kąciki ust, które ułożyły się w półuśmiech. Weszła przez bramę i skierowała się w stronę adeptów którzy przybyli wcześniej.
Kurczę spóźniłam się.-pomyślała blondynka i szybko wmieszała się w tłum. Zaczęła szukać wzrokiem kogoś kogo mogłaby zagadać.Jak zauważyła większość osób już się z kimś rozmawiała i zapoznawała się. Po chwili zobaczyła dziewczynę na oko w jej wieku która stała samotnie wśród grupek adeptów. Podeszła do niej i z uśmiechem zapytała:
-Cześć. Wiesz troszeczkę się spóźniłam. Dużo mnie ominęło?.-Spytała dziewczynę uśmiechając się do niej.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 20:57, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 3
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna  ~  Wysypisko

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach