Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<      ~   O wampirach słów kilka... :D
chosen xdee
PostWysłany: Śro 16:53, 27 Paź 2010 
Trzecie formatowanie
Trzecie formatowanie

Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z miasta


Wierzenia dwudziestowiecznych europejczyków. Jak bronić się przed wampirami i sposoby w jakie je zabijano.. Czyli o wampirach słów kilka...



W 1924 roku pewna kobieta z Transylwanii zostala pogrzebana z
podkowami przybitymi do dloni i stóp, drewnianym kolkiem wbitym w piers i ciezkimi kamieniami na trumnie. Ci, którzy ja chowali, wierzyli slepo ze jest wampirem- zywym trupem, upiorem powstalym z grobu, by siac zepsucie i epidemie, zdolnym przetrwac tylko dzieki piciu ludzkiej krwi. Dzis rzecz jasna, wydaje sie to niewiarygodne. U schylku XX wieku trudno sobie wyobrazic, jekie przesady czy leki mogly sklonic dwudziestowiecznych Europejczyków do tak makabrycznego kaleczenia zwlok. Jednak 150 lat badan CSL (- Londynskiego Towarzystwa Kryptozoologicznego) nad wampirami dowodzi ,ze leki te wcale nie sa bezpodstawne. Niemal od powstania CSL badacze zglebiali tye mroczna tajemnice. Wampir stal sie tematem "gotyckiej" prozy juz od 1897 roku, kiedy Bram Stoker napisal powiesc o wampirze Drakula. Pierwszy wielki sukces literacki w tym gatunku odniósl Wampir Johna Polidori (1819) z bajronicznym antybohaterem lordem Ruthvernem. W latach 40 XIX wieku cykl Wampir Varney rozpalil wyobraznie rzesz czytelników. To w tej atmosferze Douglas Pendleton, czlonek, zalozyciel i antykwariusz CSL odbyl dluga podróz na odlegla Woloszczyzne, wyzwolona wlasnie z niewoli osmanskiej, nadal jednak bardzo zacofana.Jego relacja z podrózy przytoczona jest nizej. Relacja Pendletona, klasyka wczesnych badan kryptozoologicznych jest godna uwagi zarówno ze wzgledu na niedociagniecia, jak i na swiatlo jakie rzuca na zycie "kraju wampirów'.Autor nie wspomina o tajemniczych hrabiach hipnotycznych spojrzeniach,przemianie w nietoperza i wielu innych atrybutach wampiryzmu. Powiesc Brama Stokera "Drakula" i jej adaptacje filmowe zamacila tylko obraz, czerpiac z wielu tradycji europejskiego folkloru oraz historii realnych postaci, jak Vlad noszacy przydomek Dracul i jego syn Tepes "Palownik", zyjacych w XV wieku okrutnych hospodarw Woloszczyzny.

Pierwowzorem wspólczesnego powiesciowego wampira mogla byc wegierska hrabina Elzbieta Batory, w 1610 roku uznano ja za winna zamordowania 600 dziewic i kapania sie w ich krwi w celu zachowania mlodosci, za co zostala skazana na dozywotnie wiezienie. Abstrahujac od literatury i historii, krwiozercze wampiry wystepowaly kiedys w róznych czesciach swiata. Starozytni Asyryjczycy obawiali sie -ekimmu-, a Rzymianie padali ofiara strzyg, przybierajacych postac ptaków. Wampiry zniknely z Wielkiej Brytanii ok. 1300 n.e. na kontynencie jednak byly powszechne znacznie dluzej: w 1863 roku wybuchla w Bulgarii istna epidemia. W dziewietnastowiecznej Nowej Anglii uwazano, ze ludzie zmarli na grupowroca jako wampiry. Henry Thoreau odnotowuje w dziennikach, jak kilka cial ekshumowano i spalono, a prochami w ramach profilaknakarmiono krewnych. Przypadki wampiryzmu pojawiaja sie z rzdka i dzis. Ekspozycja "zmumifikowanych wampirów" w Dzakarcie 1997 roku przyciagnela prawdziwe tlumy. Istnieja cale tuziny narodowych i regionalnych odmian wampira. Wiele z nich uwaza sie za duchy czy upiory- ale wszystkie ssa krew i zmieniaja postac. Sa to min. -bruxa- (Portugalia), -vetala- (Indie), -anchanchu- (Ameryka Pln.), -azeman- (Ameryka Pld.), -sukuyan_ (Trynidad), -bajang-(Malezja). Relacja Douglasa Pendleton'a z podrózy na Woloszczyzne "...Rano widzielismy cos niesamowitego. Nasz powóz zwolnil przed rozdrozem i ujrzalem grupe ponurych mezczyzn zgromadzona wokól otwartej trumny. Kazalem woznicy zatrzymac sie i obserwowalem z rosnacym zaintrygowaniem jak najpierw ozdobili zwloki (lezace twarza w dól)dzikimi rzami i czosnkiem a potem rozsypali wokól ziarno. Moje niezrozumienie przeszlo w zgroze gdy jeli wbijac gwozdzie w dlonie i stopy trupa i przebili go ostrym kolkiem. Skoczylem do drzwiczek aby zaprotestowac, ale zatrzymal mnie towarzysz podrózy, pop ze wspaniala broda. Ponury patriarcha objasnil lamana niemczyzna ze jest to cialo mlodej samobójczyni i musi byc w ten sposób pochowane Jak na mnie to niegodne, popadlem w glebokie przygnebienie. Przybywszy do Filiasi o zmierzchu minelismy cmentarz na skraju miasteczka. Dostrzeglem dziwna postac w przescieradle pochylona do ziemi, jakby czegos szukala. Moi towarzysze podrózy przezegnali sie mamroczac modlitwy a woznica zacial konie. Gdy wjechalismy na glówna ulice rozdzwonily sie dzwony koscielne, a wszyscy mieszkancy pospieszyli do domów rozgladajac sie nerwowo. Ulice sa tu osobliwie przybrane, przy drzwiach wisza wianki czosnku, wokól okien rosna dzikie róze a na klombach tojad mordownik, szalej i piolun. Wysiadajac zauwazylem, ze ulica posypana jest kolacami rozy. pasazerowie rozproszyli sie szybko ja zas skierowalem sie do oberzy. Gdym przechodzil przez niski pachnacy czosnkiem próg, powitalo mnie dzikie warczenie ogromnego czarnego psa o wymalowanyej na glowie jaskrawa farba drugiej parze oczu. Oberzysta przytrzymal zwierze i pzryjrzal mi sie podejrzliwie. Domysliwszy sie zem jest cudzoziemcem, odezwal sie szorstko lecz grzecznie po angielsku. Przy kubku krwistego wina i gestym choc mdlym gulaszu, wypytywalem o liczne niezwyklosci jakie napotkalo w miescie oko goscia. Gdy wyjasnilem cel mojej wizyty rozwiazal mu sie jezyk

Dokladajac do huczacego ognia wylal z siebie potok informacji. Czosnek, dzikie róze i inne rosliny maja tylko jedna funkcje: odstraszyc to, czego przyjechalem szukac czyli wampiry. Te zadne krwi upiory boja sie tez groznych psów z domalowana para oczu. Kolce rózy i ziarno jakie widzialem dzien wczesniej przy nieszczesnej samobójczyni, mialy zatrzymac uwage powracajacego z martwych, bo czulby sie zobowiazany je policzyc co by potrwalo doswitu a wtedy musi wracac do grobu. W podobnym celu rozrzucano ziarno na cmentarzu. Wtedy wspomnialem o dziwnej postaci w calunie jaka widzialem na cmentarzu. Oberzysta pobladl "Jutro zobaczy pan co robimy z zywymi trupami. Ale dzis juz ani slowa." Milczal mimo zadawanych mu pytan i tylko sucho zyczyl mi dobrej nocy. Nazajutrz w poludnie mieszkancy zebrali sie na rynku.Posepni i ponurzy skierowali sie na cmentarz.Bylo tam wiele swiezych grobów. Mloda dziewczyne na koniu oprowadzano po cmentarzu przystajac przy kazdej kwaterze. Przed jedna kon rzucil sie nagle i stanal deba. Na to tylko czekali ludzie, przypadli do grobu kopiac kilofami i lopatami, az narzedzia stuknely o drewno. Zajrzawszy do dolu ujzalem zwykla trumne o lekko przymocowanym wieku spod ktorego na rogu wystawal pobrudzony calun. Trumne podniesiono a ksiadz podszedl by ja otworzyc. W srodku lezala postac o zarózowionych policzkach, raczej ktos spiacy niz dwutygodniowe zwloki. Wlosy i paznokcie miala dlugie i zaniedbane i krew wokól ust z których wystawaly dwa dlugie kly. Ksiadz skropil woda swiecona szpadel, pobijak i zaostrzony kolek glogowy. Jeden z mezczyzn przezegnal sie i przystawil kolek do piersi trupa, drugi zamachna sie pobijakiem. Gdy kolek przebil serce, cialo wzdrygnelo sie i otworzyly sie oczy. Ku naszej zgrozie wzniosla reke i chwycila kolek wydajac upiorny wrzask, gdy krew trysnela z rany. Zakrystian wystapil ze szpadlem i jednym ciosem scial jej glowe. Ochydnego zywego trupa spalono wraz z calunem na stosie z drewna glogowego. Gdy dym rozniósl sie w mroznie grudniowe niebo, mieszczanie i ksiadz zaintonowali dziwna, atonalna liturgie. Jutro wyjezdzam do Anglii gdzie zmarli spoczywaja w grobie, a czosnek dodaje sie jak Bóg przykazal do wymyslnych potraw cudzoziemskiej kuchni...."

Źródło:interia.pl Kwasny Kwasny Kwasny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna  ~  

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach