Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   FanFiction / Twórczość ogólna   ~   Krwawa Tradycja
Elsim
PostWysłany: Wto 22:37, 28 Gru 2010 
Najwyższa Rada Nyks
Najwyższa Rada Nyks

Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 2117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków


Często pisałam opowiadania, ale po raz pierwszy któreś z nich publikuję. Krwawą Tradycję zaczęłam pisać nie dawno i jestem ciekawa co sądzicie o moim sposobie pisania. Tak więc, zapraszam do lektury Wesoly

PS. Proszę o wyrozumiałość Padam

Krwawa Tradycja
Prolog
4 Listopada 1537 roku została ustanowiona tradycja przez wampirzycę Aleksandrę , że co 500 lat wampiry muszą wypić krew z ludzi których kochają, żeby nie zapominały, że są drapieżnikami i w ich życiu nie ma miejsca na miłość. W 1859 roku Aleksandra przemieniła w wampira niejakiego Jakuba Brzyskiego. Stała się w tedy dla niego matką jak i przyjaciółką. Wszystkie wampiry zazdrościły Jakubowi, a jak któryś chciał zająć jego miejsce, zostawał albo zabijany przez Aleksandrę, albo – co było jeszcze gorsze – zostawał torturowany. Wampirowi skazanego na tortury wydawało się w tedy, że śmierć może być już dla niego tylko i wyłącznie wybawieniem. Ludzie nie wiedzieli o istnieniu wampirów, więc Jakub chodził normalnie do szkoły, Aleksandra do pracy. We dni prowadzili typowe ludzkie życie, a w noce polowali. Jakub nauczył się zmieniać kolor oczu z czerwonego na brązowy, poruszać się w ludzkim tempie oraz kontrolować swój głód przy ludziach z czym było mu najtrudniej. Takie życie wiódł do 2010 roku, gdyż w tedy poznał Aurelie…


Rozdział 1. Pakowanie

Aurelia była wściekła na rodziców, którzy dostali propozycję pracy w której mogli zarabiać aż 20 000 zł. Niestety praca ta znajdowała się w jakiejś wsi o nazwie Umer, co bardzo dziwiło Aurelie, że w takich miejscowościach można tyle zarabiać. Aurelia kochała Warszawę i tętniące w niej życie. Nie mogła znieść myśli, że teraz to wszystko będzie musiała zostawić. Patrzyła wściekle na swoje odbicie w lustrze, a jej snobistyczne myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół swojego wyglądu. Aurelia miała 17 lat. Była ładną dziewczyną, a może nawet piękną. Miała długie, czarne jak heban kręcone włosy, niebieskie oczy przypominające ocean, figurę super modelki (czego najbardziej zazdrościły jej koleżanki), długie, zalotne rzęsy, no i oczywiście zawsze była ubrana w rzeczy warte majątek. Jej najlepszą przyjaciółką była Beata, dziewczyna która miała równo pod sufitem i starała się zmienić Aurelie, ale niestety nigdy jej się to nie udało. Teraz, kiedy się już przeprowadzi nie będzie miała Beaty, która odrobi za nią lekcję, swojego chłopaka Marcina, który wkręci ją do jakiegoś klubu.
Aurelia westchnęła. Teraz wydawało jej się, że traci wszystko co dla niej ważne. Że jej świat się burzy.
-Kochanie, skończyłaś już się pakować? – usłyszała głos matki
-Nie! – odkrzyknęła wściekłym tonem Aurelia.

Nie mogła zrozumieć dlaczego akurat rodzice mają tam zarabiać tyle kasy, bo przecież pracowali już w Paryżu, Mediolanie, Nowym Jorku i Los Angeles, ale żeby zarabiać tyle kasy w jakiejś wsi? Wolałaby, żeby zarabiali nawet tylko 100 zł miesięcznie, byle mieszkać gdzieś, gdzie jest cywilizacja.
-Aurelia! Pożyczyła być mi jakąś spódnice? Moja jest w praniu, a dzisiaj jest gorąco na dworze!– usłyszała krzyk swojej siostry, Klaudii.
-Nie! Sama sobie kupuj ciuchy i je sobie noś! – odkrzyknęła ze złością Aurelia. – I nawet nie próbuj mi ich potajemnie zabierać, bo obiecuje ci, że w tedy będziesz mi płacić za to, żeby ich nie nosić!
Aurelie strasznie denerwowała jej siostra. Klaudia, miała 16 lat, była wysoką, szczupłą, o krótkich, mysich włosach brunetką z pięknymi, zielonymi oczami których zazdrościła jej Aurelia, gdyż uważała, że są ładniejsze od jej.
Klaudii nie przeszkadzała ta przeprowadzka. Ona nie była jakoś specjalnie towarzyska. Miała tylko jedną najlepszą przyjaciółkę, Oliwię, która zawsze wiedziała jak ją pocieszyć, zadowolić, rozbawić. Tylko z jej utraty nie bardzo chciała się wyprowadzać z Warszawy, ale Oliwia obiecała, że wkrótce ją odwiedzi.
Aurelia z ociąganiem wyjęła walizkę z dna szafy i wrzucała byle jak do niej swoje ciuchy. Myślała o ucieczce, ale oczywiście by tego nie zrobiła, bo bała się zwykłego wyjścia samej z domu kiedy jest już ciemno, co dopiero bycia samej na ulicy. U Marcina szukali by jej, tak samo u Beaty.
- Aurelia! Skończyłaś się już pakować? – znowu usłyszała krzyk matki.
- Nie! Dopiero co zaczęłam!
- Coś ty robiła przez tyle czasu, co?! Jutro wyjeżdżamy, a ty jeszcze nie spakowana! Nie wiem jak ty dasz sobie radę w przyszłości.
- Kiedyś to ja będę super modelką jak Joanna Krupa bądź Anja Rubik! To inni będą mnie pakować, stylizować i robić wszystko za mnie! – krzyczała wściekła Aurelia
-Tak? To najpierw naucz się angielskiego, bo ile dobrze pamiętam to miałaś 2 na koniec semestru.
-Ale przynajmniej nauczycielka mnie lubiła! Skąd mam wiedzieć jak będzie w nowej szkole? A jak nauczyciel będzie surowy?
- To trzeba się uczyć! Wiem, że nie lubisz jak porównuje cię z Klaudią, ale ona całe dnie powtarza materiał i ma efekty, a ty?
-Będę mieć tłumaczy!
-Tak, jasne. Anja Rubik i Joanna Krupa znają angielski, a zresztą, nie znać go w tych czasach to wstyd!
-No, ale przecież jak mieszkaliśmy w Ameryce to dogadywałam się z ludźmi!
-Daj spokój. Ludzie mieli nas tam za idiotów dzięki tobie. No, a teraz pakuj się, bo nikt nie będzie specjalnie jutro czekał, żebyś się raczyła wygrzebać.
To mówiąc, mama Aureli wyszła z pokoju. Aurelia była w zmęczona tym wszystkim, więc postanowiła się zdrzemnąć.
Śnił jej się anioł, który kazał jej do siebie przyjść. Aurelia bała się go, uciekała przed nim. Anioł gonił ją, a kiedy ją dopadł powiedział tylko:
- Wkrótce się spotkamy, jeszcze zapragniesz, żeby do mnie przyjść.
Nagle złapał ją za rękę i wydrapał jej na nadgarstku literę „V”.
Aurelia obudziła się zlana potem. Spojrzała na nadgarstek i zobaczyła dużo krwi. Starła ją prędko, ale za chwilę zauważyła kształt litery „V”.
Czy to na pewno był tylko zły sen?


Ostatnio zmieniony przez Elsim dnia Wto 22:39, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nava
PostWysłany: Wto 20:11, 15 Mar 2011 
Dorosły wampir
Dorosły wampir

Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Acha! Ty też miałas o śnie Wesoly Genialne Wesoly Czyżby twoja teoria o wampach była oparta na upadłych aniołach? Bo ten anioł to może być Kubuś Jezyk tylko taki inny Jezyk albo jakiś naj wróg Aurelii pzed którym będzie ja bronić Kubuś Wesoly Jezyk Wiesz co ja chyba swoje tez tu wstawię Wesoly chociaż na chomiku tez jest Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightAngel
PostWysłany: Wto 20:57, 15 Mar 2011 
Dorosły wampir
Dorosły wampir

Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 1487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Renomowana Akademia Demonów Ostatniej Metamorfozy


No! Nareszcie coś o krwawych wampirach! I też jestem ciekawa, o co chodzi z tym aniołem. Czy to będzie tylko coś w rodzaju... hmm... metafory, zapowiedzi innych niezwykłych wydarzeń, czy jakaś żyjąca, niebezpieczna istota?... Nie wiem, czekam na ciąg dalszy Mruga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.domnocy.fora.pl Strona Główna  ~  FanFiction / Twórczość ogólna

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach